Ciekawość i Kreatywność w Prawie: Rozmowa z Julią Dieball, Associate w PSWP

Co zmotywowało Cię do studiowania prawa? Dlaczego chciałaś zostać prawnikiem?

Podobnie jak niektórzy inni, w pewnym sensie przypadkowo trafiłam na studia prawnicze. Początkowo chciałam studiować medycynę, ale szybko zdałam sobie sprawę, że tematy takie jak śmierć i choroby lepiej zostawić innym. W pewnym momencie prawo po prostu wydało mi się właściwym wyborem: to dziedzina oparta na języku, logicznym myśleniu i zrozumieniu procesów społeczno-politycznych – rzeczach, które już w szkole sprawiały mi przyjemność. Okazało się, że to była dobra decyzja.

Po ukończeniu aplikacji prawniczej zdecydowałam się zostać prawnikiem. Lubię rolę reprezentowania interesów. Wymaga to nie tylko solidnej wiedzy prawniczej, ale czasami także dużej kreatywności prawniczej. W końcu nie chodzi tylko o mechaniczne stosowanie prawa – chodzi o tworzenie praktycznych, dostosowanych do interesów rozwiązań. W tym procesie zdobywa się bezcenne doświadczenie w różnych obszarach społeczeństwa i gospodarki. Krótko mówiąc: widzisz wiele i uczysz się wiele.

Co Cię ekscytuje w Twojej pracy? Czy chciałabyś podzielić się jakimiś najważniejszymi momentami w karierze?

Różnorodność. Poznawanie ciekawych ludzi i firm. Ciągłe poszerzanie horyzontów i zagłębianie się w nowe zagadnienia prawne. Ta pasja zaczęła się już podczas studiów. Założenie stowarzyszenia recode.law było zdecydowanie jednym z najważniejszych momentów tamtego okresu. W moim wciąż młodym życiu zawodowym najważniejszym momentem była odpowiedzialność, którą powierzono mi na wczesnym etapie – prowadzenie komunikacji z klientami, tworzenie własnych produktów prawniczych i mentoring młodszych prawników w trakcie ich szkolenia.

Co fascynuje Cię w prawie publicznym?

Prawo publiczne często ma nieco „zakurzony” wizerunek – chyba że mówimy o prawie konstytucyjnym lub międzynarodowym. Ale w niemal każdej dziedzinie dotyka fundamentów naszego wspólnego życia jako społeczeństwa. Zapewnia podstawową ochronę przed arbitralnością państwa i nierównością, reguluje działalność gospodarczą, tworzy bodźce oraz umożliwia lub ogranicza nowe zjawiska, takie jak sztuczna inteligencja. W tej dziedzinie nie tylko jesteś świadkiem kształtowania przyszłości – możesz ją współtworzyć jako prawnik, mając kontakt zarówno z instytucjami publicznymi, jak i podmiotami sektora prywatnego. To fascynujące – i daje mnóstwo satysfakcji.

Dlaczego wybrałaś PSWP i co sprawia, że PSWP jest wyjątkowe?

Poznałam PSWP podczas aplikacji prawniczej. Bardzo podobał mi się ten czas. To zasługa butikowej struktury, zespołu młodych prawników i doświadczonych partnerów, którzy naprawdę dbają o rozwój dobrych prawników, oraz ekscytujących zleceń, które często dotyczą zupełnie nierozstrzygniętych kwestii prawnych, dotykających sedna naszego systemu prawnego. Dla mnie to właśnie ta mieszanka – jakość pracy prawniczej, silne szkolenie i wymagające, aktualne tematy – wyróżnia PSWP. To również zadecydowało o moim wyborze.

Jakie cechy definiują dobrego prawnika – teraz i w przyszłości?

Moim zdaniem empatia, precyzja, wyczucie ryzyka i kluczowych kwestii oraz szybkie przyswajanie informacji pozostaną równie istotne w przyszłości, jak są teraz. Równie ważna jest wrażliwość na komunikację: w końcu nasza praca zawsze dotyczy ludzi – czy to działających we własnym interesie, czy jako część większego podmiotu, takiego jak firma. Ludzie chcą być zrozumiani – zarówno na poziomie osobistym, jak i w kontekście swojego problemu prawnego. Ukrywanie się za akademickimi konstrukcjami prawnymi i technicznym żargonem niewiele pomaga.

Jaki wpływ ma technologia – szczególnie sztuczna inteligencja – na pracę prawniczą z perspektywy prawnika?

Sztuczna inteligencja, zwłaszcza generatywna AI, może wspierać nas na wiele sposobów i pomagać w rozwijaniu naszych zdolności prawniczych. Uważam, że ciekawość i świadome podejście do AI są niezbędne, aby prawnicy pozostali konkurencyjni. Praca prawnicza – zwłaszcza ta oparta na tekście – jest szczególnie dotknięta tą zmianą. I to niewątpliwie szansa: procesy mogą stać się bardziej zwinne, szybsze, bardziej uporządkowane; powtarzalne (i czasami nudne) zadania mogą zostać przekazane technologii. Te zyski w efektywności mogą również poprawić dostęp do wymiaru sprawiedliwości dla konsumentów – na przykład poprzez usprawnienie procedur masowych. W rezultacie modele wynagrodzeń prawników prawdopodobnie również się zmienią, ponieważ niektóre zadania można teraz wykonać w kilka sekund. W obliczu tych wielowarstwowych zmian mam nadzieję, że silne decyzje legislacyjne i proaktywne inicjatywy branżowe poprowadzą nas w kierunku rozwiązań korzystnych dla wszystkich. I oczywiście wszyscy musimy się do tego przyczynić.

Jaka jest Twoja wizja pracy prawniczej za pięć i dziesięć lat?

To szczególnie ekscytujące pytanie w kontekście zmian technologicznych. Może tak czuli się moi dziadkowie, gdy po raz pierwszy mieli telefon stacjonarny i mogli nagle wykonywać połączenia międzymiastowe – ciekawi, co jeszcze nadejdzie, trochę onieśmieleni technologią, która zmieniała lub nawet zastępowała znane procesy. Naturalnie, to również budzi wiele niepewności. Biorąc pod uwagę tempo zmian – zwłaszcza postępy w AI w ciągu ostatnich dwóch lat – trudno przewidzieć, jak będzie wyglądać rzeczywistość za pięć czy dziesięć lat.

Moje ogólne podejście jest takie: wierzę, że podstawowe filary naszej pracy pozostaną – rozwiązywanie konfliktów społecznych, równoważenie konkurencyjnych interesów i interakcje międzyludzkie. Sposób, w jaki pracujemy, ulegnie zmianie: stanie się (jeszcze) szybszy, wiele zadań zniknie lub zostanie zautomatyzowanych. Będziemy mogli – i musieli – skupić się na jednym z centralnych celów pracy prawniczej: zapobieganiu lub rozwiązywaniu konfliktów. W jakim trybie to się odbędzie? Czas pokaże.